fbpx             

Ćwiczenia na celność- czyli zabawy sprzyjające koordynacji.

Chwytanie piłki, chodzenie po linii, trafianie piłką do kosza, a w końcu rysowanie po śladzie, łączenie punktów, kolorowanie w granicach konturów – wszystkie te umiejętności wiążą się w koordynacją wzrokowo-ruchową czyli tym, co sprawia, że ruchy naszych rąk i całego ciała są zależne od tego, co widzą nasze oczy. Innymi słowy: potrafimy wykonać ruch zgodny z naszymi oczekiwaniami.

Kontrola ruchu i jego precyzja kształtuje się powoli od wieku niemowlęcego. Dziecko świadomie chwyta podawany mu przedmiot, upuszcza rzeczy i wodzi za nimi wzrokiem, podnosi je, przenosi. Potem uczy się otwierania i zamykania pojemników, wkładania i wyjmowania z nich rzeczy. Łapie piłkę toczącą się w jego stronę, potem rzuconą. Kawałek drogi dzieli takiego malucha od grania w koszykówkę, chodzenia po równoważni i pisania w liniaturze.

Jak wspomagać rozwój koordynacji wzrokowo-ruchowej? Poniżej kilka przykładów.

  1. Sortery.
    Już z dwulatkiem możesz bawić się różnorodnymi sorterami – wkładajcie klocki do otworów właściwych pod względem kształtu. Dla starszych istnieją sortery z kształtami bardziej skomplikowanymi niż figury geometryczne – np. ze zwierzętami. Mamy tu ćwiczenie koordynacji jednocześnie z rozwijaniem spostrzegania wzrokowego – rozpoznawania takich samych kształtów.
  2. Przewlekanki.
    Możecie kupić gotowe pomoce lub wykonać je samodzielnie w domu. Warto, bo przewlekanie to także trening współpracy rąk.
    Pomysły na przewlekanki:
    – nawlekanie na sznurówkę dużych korali;
    – naszyjniki z makaronu-rurek;
    – bransoletki z koralików nawleczonych na druciki kreatywne;
    – w wyciętym z brystolu lub kartonu misiu, gwiazdce czy kwiatku robimy otwory dziurkaczem; zadaniem dziecka będzie poprzewlekać przez otwory sznurowadło, sznurek lub tasiemkę, tworząc kolorowe wzory; pamiętajcie, żeby na końcu zrobić supełek.
  3. Mini-kręgle.
    Do domowego bowlingu wystarczą nam półtoralitrowe butelki po napojach. Dla utrudnienia, żeby stały bardziej stabilnie, możemy wlać do nich trochę wody.
  4. Rzucanie do tarczy.
    Wykorzystajcie gotowe tarcze np. do rzutek na rzepy  lub zróbcie tarczę z dużego kawałka kartonu – wytnijcie w niej otwory większe od piłeczek, którymi będziecie rzucać, dla lepszej widoczności możecie wokół otworów zrobić farbami czy flamastrami kolorowe obwódki. Oprzyjcie tarczę o coś stabilnego, ustalcie linię rzutu i próbujcie trafiać do celu.
  5. Nakładanki.
    Do stolika przyklejamy kulki plasteliny. W każdą kulkę wtykamy „na sztorc” patyczki do szaszłyków lub suchy makaron spaghetti i mocujemy. Dziecko nakłada na nie słomki do napojów (całe lub pocięte na kawałki), makaron-rurki – albo cokolwiek wam przyjdzie do głowy i nie jest zbyt ciężkie – aż po sam czubek.
  6. Domowa koszykówka.
    Zagrajcie w koszykówkę wykorzystując kosz do bielizny. Ustawcie go na podłodze i ustalcie linię, zza której będziecie rzucać. Piłka nie będzie latać wysoko, a dzieci będą się dobrze bawić podczas zawodów, kiedy pogoda nie pozwala wyjść na podwórko.
  7. Wkładanki.
    – W dnie kartonika po chusteczkach lub w plastikowej nakrętce słoika robimy niewielkie otwory. Dajemy dziecku pęk drucików kreatywnych. Zadaniem malucha jest powtykać je w otworki.
    – Przebijamy na wylot sztywną rolkę np. po ręczniku papierowym. Otwory mają wielkością pasować do średnicy kredek – to właśnie kredki dziecko ma wkładać przez dziurkę z jednej strony rolki i wyciągać z drugiej.

NAJWAŻNIEJSZE:
Koordynację wzrokowo-ruchową dziecko doskonale trenuje wykonując codziennie samoobsługowe czynności – zapinanie guzików, wkładanie rąk w rękawy i rękawiczki, nakładanie butów, zapinanie rzepów, nabijanie jedzenia na widelec, trafianie łyżką do ust. Naprawdę nie warto go we wszystkim wyręczać, żeby zaoszczędzić odrobinę czasu. Samodzielność znaczy sprawność.

About the Author :

Leave a Comment

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH