fbpx             

Rozmowa z Izabelą „Islet” Laskowską – Ambasadorką Kampanii Mam Czas

 

Klub Rodzica: Islet to artystka przez duże A. Nie tylko komponujesz piosenki, ale też piszesz do nich teksty oraz je wykonujesz. Czy muzyka od zawsze była epicentrum Twojego świata? (Zaczęło się od jakiegoś konkretnego wydarzenia, inspiracji artystą?)

Islet: Muzyka zawsze była dla mnie jak oddech.  Z najbliższych osób inspirowała mnie mama i jej 4 siostry, które mają talent do śpiewania i grania na instrumentach (gitara /pianino). W przedszkolu inspirowała mnie szalona pani wychowawczyni a później zakochałam się w 3 artystach: Philu Collinsie, Sinead O’Connor oraz Edycie Bartosiewicz i wtedy naprawdę się zaczęło….

Twoja muzyczna przygoda  zaczęła się „po Bożemu” – w szkole muzycznej, przy zeszycie z nutami czy wręcz odwrotnie – jesteś samoukiem?

Moim marzeniem była nauka w szkole muzycznej, chciałam dostać się na pianino, ale powiedziano mi, że mam za małe dłonie i 2 krzywe palce. Można sobie wyobrazić jak się wtedy poczułam, ale jak widać, nie zniechęciło mnie to na tyle, aby porzucić marzenia. Przez chwilę pobierałam lekcje pianina u znajomego mojej mamy, ale coś mi w tych lekcjach nie pasowało i niestety porzuciłam naukę (żałuję) i chwilę później spodobało mi się brzmienie gitary. Kolega, który bardzo dobrze grał na gitarze dał parę cennych wskazówek i tak zaczęłam ćwiczyć. Także wychodzi na to, że jestem samoukiem.

Pamiętasz swój pierwszy poważny występ? Wyobrażasz sobie, że mogłabyś przestać śpiewać i zacząć robić coś zupełnie innego?

Poważny występ miałam w wieku 19 lat w Irish oraz Celtic Pubie, ale to jest nic w porównaniu z tym, co przeżyłam w styczniu b.r. Zagrałam koncert w TVP3 Gdańsk. To był mój największy koncert jak do tej pory. Oby takich więcej. TVP 3 Gdańsk przygotowała bajkową scenerię, goście byli wyjątkowi, a ja poczułam, że granie na dużej scenie z zespołem to jest to, co chcę przez resztę życia robić. Nie chciałabym przestać śpiewać, czuję, że jakaś cząstka mnie by umarła. Poza tym mam coś ważnego do powiedzenia i jestem w stanie się wyrazić tylko przez moją twórczość.

Aksamitny, kobiecy głos jest Twoją wizytówką. Teksty są pełne emocji i odważnie je nazywają. Ciekawi mnie, jaką osobą jesteś prywatnie? Introwertyczką czy choleryczką? Należysz do delikatnych kobietek, czy to tylko pozór i kiedy trzeba, potrafisz tupnąć nogą i powiedzieć „nie”?

Jestem ekstrawertyczką, bardzo wrażliwą, która przejmuje się zbyt wieloma sprawami i niestety mam w sobie naiwność, że wszyscy mają wobec mnie dobre intencje…a to kończy się źle i czasami mogę podpisać się pod słowami mojej ukochanej Sade ..” i’m crying everyone’s tears”. Finał tej wypowiedzi będzie jednak pozytywny, ponieważ im jestem dojrzalsza tym łatwiej o racjonalność i tupanie nogą w celu samoobrony…

„Zatrzymaj się” to tytuł Twojej debiutanckiej płyty. Jakie przesłanie i do kogo skierowane niesie za sobą tytuł?

Zatrzymałam się i… mam czas aby poczuć samą siebie, pomyśleć kim jestem i dokąd zmierzam. Zatrzymałam się aby dać siebie lepszą bo prawdziwszą mojej 11 letniej córce. Przesłanie jest skierowanie do osób, które mają dosyć życia w biegu tylko szukają czegoś więcej: prawdy, duchowości, przestrzeni na to co ważne.

Zostałaś Ambasadorką kampanii „Mam czas” Fundacji Pegaz.la, która promuje aktywne spędzanie czasu z najbliższymi. Zainspiruj nas swoimi ulubionymi – uwaga – niewirtualnymi i niezwiązanymi z mediami rozrywkami?

Uwielbiam grać z moja 11 letnią córką i z najbliższymi w: kalambury, badmintona, siatkówkę, gry planszowe np. quiz o Polsce czy w rummikub. Oprócz tego jeździmy na rowerach, na fiszce, tańczymy, śpiewamy, chodzimy na spacery, wspinamy się po górach itd.

Czy jako dziecko miałaś okazję bawić się na podwórku z innymi dziećmi z sąsiedztwa? Brakuje Ci trzepaka, gry w klasy czy gumy do skakania?

Oczywiście, bawiłam się z koleżankami. Umawiałyśmy się o konkretnej godzinie i grałyśmy w gumę, w klasy albo szłyśmy na plac zabaw, gdzie były huśtawki. Ja jestem fanką huśtawek. Gdybym miała ogród, to na pewno zamontowałabym jedną, ponieważ gdy się huśtam to w głowie roi się od pomysłów na utwory…

Twoja ukochana książka z dzieciństwa i dlaczego każde dziecko powinno ją przeczytać?

„Ania z Zielonego Wzgórza” to moja ulubiona książka. Myślę, że od tej pięknej,  rudowłosej dziewczynki przejęłam pozytywne szaleństwo. Książka ma ponadczasowe wartości. Można przy niej się pośmiać, wzruszyć, znaleźć cenne wskazówki jak budować przyjaźń czy jak kochać. Dodaje wiary w to, że marzenia mogą się spełnić.

Gdzie będzie Cię można spotkać w trakcie kampanii „Mam czas”? W Twoim ukochanym Gdańsku? Czy planujesz jakieś koncerty w trakcie tygodnia obchodów kampanii?

Zostaję w Gdańsku i zamierzam spędzić aktywnie czas z córką i z przyjaciółmi, a wieczorami czasami popracować, ale dokładnego planu jeszcze nie znam. Zapraszam serdecznie na moją stronę www.islet.com.pl, na której dowiedzą się Państwo co u mnie słychać oraz na stronę Kampanii „Mam czas” www.klubrodzica.com/mamczas

Dołączcie do nas 1-7 maja!

Dziękuję za rozmowę.

About the Author :

Leave a Comment

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH